2. kolejka Ligi Siatkówki za nami
9 grudnia, 2012„Paczka” dostarczona!
11 grudnia, 2012Bardzo pracowicie ostatnie dwa weekendy spędzili uczniowie, którzy w ramach IV godziny wf wybrali Turystykę Pieszą. Przyszło im bowiem udać się na dwie wycieczki. Pierwsza miała miejsce w sobotę, 1 grudnia, a jej celem był Salwator i Kopiec Kościuszki. Natomiast tydzień później, 8 grudnia, czekała ich mikołajkowa wizyta na „Rogatym Ranczo” w Zabierzowie.
Wyprawa na Salwator, mimo chłodnej aury, była bardzo udana. Nasz przewodnik, pan Bogdan Muller jak zawsze z humorem wprowadzał nas w dawne czasy. Oglądaliśmy Kościół św. Salwatora, dowiedzieliśmy się co nieco o pewnym obrazie „z brodą”, podziwialiśmy ekskluzywną niegdyś dzielnicę domków, z których niemal każdy można uznać za architektoniczny majstersztyk. Odwiedziliśmy również Cmentarz na Salwatorze. Głównym celem był Kopiec Kościuszki. Widoczność z góry była całkiem niezła, dzięki czemu mieliśmy przed sobą całą panoramę Krakowa. Mogliśmy więc sprawdzić naszą orientację w terenie szukając poszczególnych miejsc, o które pytał nas przewodnik. Po zejściu z Kopca weszliśmy jeszcze do Muzeum Figur Woskowych, gdzie mogliśmy zobaczyć figury legendarnych dla naszego kraju postaci, między innymi papieża Jana Pawła II, Adama Mickiewicza czy Fryderyka Chopina. Przekonaliśmy się również na własnej skórze, jak wyglądało życie żołnierzy w forcie, który jest częścią Kopca.
[nggallery id=141]
Więcej zdjęć z wycieczki na Salwator jak zawsze w naszej GALERII.
Ósmego grudnia wciąż pamiętaliśmy o Świętym Mikołaju i zamiast siedzieć przy ciepłym piecu wyruszyliśmy na jego poszukiwanie. Dostaliśmy poufne informacje że tego dnia będzie w Zabierzowie.
Przesiadaliśmy się z autobusu na autobus, przedzieraliśmy przez lasy i wąwozy, nad nami wisiała skała Kmity aż dotarliśmy do „Rogatego Rancza”. Tu gorąca herbata i zadanie – nakarmić głodne zwierzęta: kaczki, owce, kozę, króliki i bażanty. Wracamy na salę a tu Święty Mikołaj czeka z prezentami. Twarz i postura jakby znajoma. Aniołek też kogoś przypomina. Gdy już nacieszyliśmy się prezentami, głód dał się nam we znaki. Chłopcy wyruszyli więc na polowanie. Przynieśli dla wszystkich gorące kiełbaski, własnoręcznie upieczone. W taką zimową pogodę nie mogło zabraknąć bitwy na śnieżki. Mikołaj zniknął i my musieliśmy wracać do Krakowa.
Na zakończenie jak zwykle romantyczna opowieść tym razem o ubogim rycerzu czyli historia o skale Kmity i jego kobity. Kto chce poznać szczegóły niech zapyta uczestników wycieczki.
[nggallery id=144]
Zdjęcia z mikołajkowej wizyty w Zabierzowie również dostępne są w GALERII.