Zaczęliśmy Ligę Siatkówki Gimnazjów Katolickich Krakowa!
29 listopada, 2012Z wizytą na Reymonta
2 grudnia, 2012„To był cudowny wieczór… Cudowny, bo pełen radości, życzliwości, uśmiechu, śpiewu i serca”.
„Jestem zbudowany właśnie tym: zaangażowaniem i inicjatywą, do których nikogo nie trzeba było namawiać.”
„Tak, wszyscy byliśmy świadkami cudu, a szeroki uśmiech rozpromieniający oblicze każdego był niepodważalnym tego dowodem.”
Te zdania zaczerpnięte zostały z trzech różnych opisów tego samego dnia, 24 listopada 2012 roku. W naszej szkole miało wtedy miejsce wydarzenie wielkie. Mimo, że była to sobota, nasze gimnazjum żyło, a wieczorem wręcz podskakiwało! Dlaczego? Co się działo? O jaki cud chodzi? Odpowiedź znajdziecie w rozwinięciu…
no images were found
„To był cudowny wieczór… Cudowny, bo pełen radości, życzliwości, uśmiechu, śpiewu i serca.”
Na spotkanie integracyjne rodzin klasy I b przyjechałam po dosyć pracowitym dniu – prowadziłam zajęcia z zakresu pomiaru dydaktycznego i oceniania dla nauczycieli. Gdy weszłam do szkoły, poczułam, ze coś się się dzieje… co? Nasza szara (jeszcze) sala gimnastyczna kolorowa od bibułkowych kwiatów rozwieszonych na drabinkach, płomyki świec, muzyka i migocące światełka oraz ludzie pospiesznie kończący dzieło (ale nie zdenerwowani). Nasze Orły z IB w towarzystwie swoich rodziców, rodzeństwa…
Zaczęło się od wspólnego śpiewu piosenek patriotycznych. Pod batutą wspaniałych wodzirejów szło nam z piosenki na piosenkę coraz lepiej. Gdy zabrzmiała „szara piechota” poczułam się zobowiązana do wzięcia mikrofonu do ręki – przecież mam taki kolor habitu. A potem byłam „jedną nutą” w piosence „wlazł kotek na płotek”, zatańczyłam po raz pierwszy od wielu lat walca, sędziowałam (bez kompetencji) tańce plemion indiańskich… Zawarłam nowe znajomości z Hiacyntą, dwoma wspaniałymi bliźniaczkami…
Nie potrafię oddać słowem cudu radości i dobroci, którego doświadczyłam, a który stał się bogactwem całej szkoły dzięki wysiłkowi wszystkich, którzy uczestniczyli a szczególnie dzięki animatorom – „Trójce klasowej” rodziców.
Dziękuję im z całego serca, cieszę się z ich obecności i wkładu serca w budowanie wspólnoty wychowawczej szkoły w oparciu o wartości Ewangelii, którymi są radość, pokój, miłość… takie codzienne, zwyczajne, zamknięte w szczerym uśmiechu i prostym pytaniu : „a może soku siostro?”.
W tym jest nadzieja rozwoju naszej szkoły. Dziękuje.
s. Leokadia
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=VkHLrQ0OikE&feature=plcp[/youtube]
„Jestem zbudowany właśnie tym: zaangażowaniem i inicjatywą, do których nikogo nie trzeba było namawiać.”
W sobotę 24 listopada br. z inicjatywy klasowej rady rodziców odbyła się rodzinna impreza integracyjna klasy 1b. Spotkanie zostało pomyślane jako okazja do tego, aby lepiej sie poznać – nie tylko w gronie uczniów, ale także ich rodzin, które przecież przez najbliższe 3 lata również będą wspólnie kształtować środowisko klasowe. Na zabawę została oczywiście zaproszona Dyrektorka Szkoły Siostra Leokadia oraz ja jako wychowawca klasy.
Spotkanie zaplanowane było z ogromnym rozmachem. Cała sala gimnastyczna ozdobiona kolorowymi kwiatami z bibuły przypominała niemal parkiet weselny. Stoły zastawione były pysznymi ciastami pieczonymi przez mamy uczniów naszej klasy. Zabawę prowadziła para profesjonalnych wodzirejów; było wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych, były światła, była muzyka, był taniec, gry i zabawy. Ale przede wszystkim na spotkaniu pojawiło się wiele nowych dla większości klasy twarzy – nie tylko rodziców, ale i rodzeństwa (od tych starszych po tych najmłodszych) naszych uczniów. Konkurencje rodzinne wyzwoliły wiele wspaniałych emocji. W bitwie, której stawką były bilety do kina na wybrany film zespoły musiały wykazać się kreatywnością, wiedzą, szybkością, współpracą i często poradzić sobie z sytuacjami nieprzewidzianymi. W skład jury wchodzili m.in. Biedronka, Alibaba oraz Indiana Jones. Trudno ocenić kto bardziej zdominował parkiet taneczny: uczniowie czy rodzice. W większości tańców i zabaw uczestniczyli wspólnie, ale i jedni i drudzy mieli też swoje muzyczne pięć minut.
Spotkanie uważam za bardzo udane – co trzeba podkreślić było efektem wielogodzinnej wspólnej pracy uczniów i rodziców przed zabawą, a także ogromnego zaangażowania klasowej rady rodziców. Jako wychowawca jestem zbudowany właśnie tym: zaangażowaniem i inicjatywą, do których nikogo nie trzeba było namawiać. Pozwala to z wielką nadzieję patrzeć na przyszłość naszej klasy, ponieważ po tym spotkaniu wiemy już wszyscy – rodzice, uczniowie i ja również, że potrafimy wspólnie i bawić się i pracować. A przecież do rozwoju potrzebne jest nam jedno i drugie.
Krzysztof Pudło, wychowawca klasy 1b
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=gvOibTpj1MA[/youtube]
„Tak, wszyscy byliśmy świadkami cudu, a szeroki uśmiech rozpromieniający oblicze każdego był niepodważalnym tego dowodem.”
W sobotnie popołudnie dnia 24 listopada rozpoczęła się klasowa impreza integracyjna. W bezbarwnym szepcie jaki roznosił się po sali gimnastycznej można było wyczuć niepewność, byliśmy bowiem klasą od raptem paru miesięcy…
… i chyba wszystkie nasza wątpliwości zostały rozwiane właśnie tego dnia, w przeciągu zaledwie trzech godzin.
Po fantazyjnie ozdobionej sali przemykały kolorowe promienie światła, wraz z muzyka tworzyły specyficzny klimat, a w oddali słodki zapach ciasta i kawy przyciągał i kusił. Do czasu. Gdy pomieszczenie spowiła ciemność, a jedynymi źródłami światła były drobne świece oraz projektor wyświetlający tekst. Wnet pomieszczenie wypełnił nasz wspólny głos, nieco fałszujący, niezsynchronizowany, ale nasz!
Kolejne zabawy mieszały się z podniesionymi głosami oraz donośnym śmiechem. Nieważne już było, czy wcześniej gościła między nami jakakolwiek niezgoda, na tę chwilę nieporozumienia nie miały racji ani a bytu. Wybijanie rytmu, szalone tańce , gry, w których brały udział całe rodziny, w takim gronie wszyscy czuliśmy się dobrze i nie sądzę aby ktokolwiek wspominał ów noc źle.
Ostatnie chwile zwieńczyła wspólna modlitwa poprowadzona przez Siostrę Dyrektor, po której wspólne sprzątanie Sali było już tylko niewielką formalnością, bowiem rozumieliśmy się już prawie bez słów.
Tak, wszyscy byliśmy świadkami cudu, a szeroki uśmiech rozpromieniający oblicze każdego był niepodważalnym tego dowodem. Jestem pewna, że w poniedziałek na lekcji religii nie będziemy już tą samą klasą 1B.
Julka, IB
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=qyPuqaDMYtQ[/youtube]
Zdjęcia z tego niezapomnianego wydarzenia dostępne są w GALERII.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=zFbXYqzmzOU&feature=plcp[/youtube]