ZAPROSZENIE
5 października, 2022Panteon Sportu
9 października, 2022Skoro tylko promienie słoneczne zaczęły padać na Ziemię prostopadle do płaszczyzny jej równika i na całym globie noce i dzionki jęły trwać tak samo długo, wyruszyliśmy na Jesienną Szkołę Fizyki Anno Domini 2022.
Tym razem skierowaliśmy się w stronę Biecza – polskiego Carcassonne, czy jak kto woli perły Podkarpacia w Małopolsce. I nie chodziło nam o pobieranie nauk w słynnej onegdaj na całą Europę Bieckiej Akademii Katów, ale o świetną zabawę w doborowym towarzystwie.
A co zapamiętamy z tej wyprawy? Na pewno wyborny smak jajecznicy z 36 jaj autorstwa mistrzów kucharstwa Szymona i Adama, nocny spacer po bieckiej starówce – szlakiem kościołów i klasztorów, „Barkę” odśpiewaną o 21:37 na skarpie pod średniowiecznymi murami miasta, jak również brawurowy popis pianistyczny Szymka i Franka, który zachwycił nie tylko nas, ale i wszystkich pozostałych gości Muzeum Ziemi Bieckiej, którzy nie szczędzili im achów i ochów, a doktorkowi publicznie zakazali pobierania pensji, gdyż uznali, że możliwość pracy, z tak wyjątkowo fajnymi i wszechstronnie utalentowanymi młodymi ludźmi jak my, jest zapłatą samą w sobie. (O dziwo nie protestował).
Z całą pewnością długo wspominać będziemy także wizytę w znajdującym się na liście UNESCO i uznawanym za perłę europejskiego drewnianego budownictwa sakralnego kościele pod wezwaniem Michała Archanioła w Binarowej, którego polichromie zapierają dech w piersiach, a zapach sosnowych żywic pobudza zmysły i koi duszę.
W naszej pamięci pozostaną także: brzęcząca w uszach cisza oraz blask rozświetlającej nocny mrok świecy – zapalonej przez nas w hołdzie poległym w Bitwie pod Gorlicami z 1915 roku (tzw. małego Verdun), których poświęcenie doprowadziło do przerwania frontu rosyjskiego i otwarło udręczonej przez zaborców Ojczyźnie drogę do niepodległości.
Nie mamy też wątpliwości, że w naszej pamięci wyryje się nocna ewakuacja z pociągu Intercity „Bieszczady”, który w szczerym polu stracił sprawność układu hydraulicznego oraz, niedające się z niczym porównać, wrażenia z życzliwego nam, acz zatłoczonego do granic rozpaczy „Malinowskiego”, który przyjął nas i uściskał naprawdę mocno i czule.
Mamy też nadzieję, że w głowach zostanie nam także i to, co było głównym celem naszej Jesiennej Szkoły Fizyki – mechanika teoretyczna i wybrane zagadnienia z elektrodynamiki.