EDK 2017
10 kwietnia, 2017Magda blisko „pudła” w przełajach
13 kwietnia, 201710 kwietnia, rano, przed ósmą, do szkoły zadzwonił telefon. Pan, który się przedstawił jako pilot wycieczki zapytał, czy może odwiedzić naszą szkołę z grupa młodzieży z Grecji. Są w tej chwili z drodze do Auschwitz, ale około 13.00 chcieliby być u nas: obejrzeć szkołę, spotkać się z uczniami… Niewiarygodne. Dlaczego my? Ale odpowiedziałam: „Tak. Oczywiście.”
Około godz. 12.30 znów telefon: jesteśmy w Krakowie. Z coraz większym zaciekawieniem odpowiedziałam: „Czekamy”. Za niedługi czas kolejny telefon: „Jesteśmy przy „Biedronce”, jak do Was trafić?”.
Za kilka minut witaliśmy w szkole 40 uczniów ateńskiej szkoły: dziewczęta i chłopców. Czekali na nich uczniowie IID. Po przedstawieniu się zaproponowałam zwiedzanie szkoły. Nasi byli przewodnikami. Po kilku minutach program tworzył się sam: rozmowy coraz bardziej żywe w języku angielskim, wymiana adresów mejlowych. Potem śpiew – po polsku i taniec Zorba. Szkoła wypełniła się radością młodości. Godzina – bo tyle czasu mieli nasi goście – upłynęła bardzo szybko. Na koniec usłyszeliśmy zaproszenie do Grecji. Uczniowie z niedowierzaniem pytali: „Siostro, czy to możliwe?”. Odpowiadałam: „Tak, tym bardziej, że od 1 września będziemy liceum”. Póki co mamy zdjęcia z tej wizyty, oczywiście w GALERII.
Żegnając naszych gości zapytałam: „Skąd mieliście nasz adres?”. Odpowiedź – „Z Internetu.”
Przypadek? Wątpię.
s. Leokadia